Bjorn Asle Teige ze Statoilu ostrzega przed olbrzymią redukcją zatrudnienia w branży naftowej. Do tej pory zredukowano ogółem około 3000 miejsc pracy. Prognozy są jednak o wiele gorsze – aż 20 000 stanowisk może wkrótce zniknąć.
– Mamy nadzieje, że w życie wejdzie jedynie ostrożny wariant, w ramach którego redukcję czeka 10 000 stanowisk. Niestety, istnieje możliwość, że nawet 20 000 miejsc pracy zostanie zlikwidowanych, jeśli weźmiemy pod uwagę osoby pracujące w sektorze usług w tej branży – stwierdził Teige.
Większym optymistą pozostaje analityk ds. rynków naftowych Jarand Rystad, który podkreśla, że znowu mogą nadejść lepsze czasy.
– Rynek zmienia się cały czas. Teraz będzie ciężko, ale jestem niemal pewien, że sytuacja poprawi się w ciągu dwóch lat – powiedział Rystad.
Władze Statoilu planują wprowadzić program ratunkowy „Step”, mający zwiększyć efektywność pracy. Projekt ma być gotowy w 2016 roku, jednak nie wszystkim przypadł do gustu. Pojawiły się nawet komentarze, że zanim „Step” wejdzie w życie pracę straci kolejne 900 osób.
Źródło: e24.no