Archiwum miesiąca: czerwiec 2014

Norweska branża hotelarska żąda wprowadzenia podatku od fiordów

5011584018_8e64f4c84c_z (1)Każdego roku tysiące turystów podziwia majestatyczne norweskie fiordy z wysokości luksusowych statków. Wbrew pozorom nie zadawalają oni branżę hotelarską, której przedstawiciele twierdzą, że przybysze nocują na ekskluzywnych okrętach i nie zostawiają w Norwegii zbyt wielu pieniędzy. Stąd też pomysł wprowadzenia „podatku od fiordów”.

Według obliczeń uniwersytetu w Bergen, w 2013 roku po fiordach pływało ok. 2 tysięcy zagranicznych wycieczkowców, które ponad 5 tysięcy razy zawinęły do norweskich portów i w których turyści spędzili 3 miliony dób. Co stanowi więc bolączkę dla branży hotelarskiej? Fakt, że 20-40 procent pasażerów nigdy nie zeszła na ląd.

Mamy jedne z najatrakcyjniejszych naturalnych miejsc na świecie lecz tysiące turystów otrzymują ten produkt klasy premium zupełnie za darmo i oglądają nasza kraj jak rezerwat na bezpłatnej wystawie. – przekonuje właścicielka hotelu w Ullensvang, Barbara Zanoni Utne. – Turystyka morska to wielki gracz w branży turystycznej i najwyższy czas, aby zaczęła płacić za to na czym zarabia. Przygoda też ma swoją cenę – twierdzi.

Zdaniem wielu badaczy, sytuacja norweskiej branży turystycznej staje się dramatyczna, bo liczba wycieczkowców i pasażerów rośnie z roku na rok, jednak ten przyrost nie przekłada się na dochody z turystyki lądowej.

Według profesora Kare Sandvika nowy podatek jednak nie wchodzi w grę, gdyż organizatorzy morskich wycieczek i tak ponoszą już spore koszty, płacą za zawinięcie statków do portów i VAT od wielu produktów kupowanych na miejscu.

Per Arne Tufin, dyrektor norweskiej organizacji turystycznej Innovasjon Norge, krytykuje branżę hotelarską, wytykając jej bierność. Jego zdaniem jest ona sama sobie winna. Turystyka morska notuje co roku nowe rekordy, lecz aby turyści pozostawiali więcej pieniędzy na lądzie muszą mieć atrakcyjne oferty jak lokalne wycieczki, zwiedzanie i ciekawe punkty gastronomiczne. Poziom obsługi na lądzie jest niestety stosunkowo niski, a ceny bardzo wysokie. Poza tym, w okresie letnim wiele norweskich restauracji po prostu zamyka drzwi z powodu urlopów, a sklepy – nawet te z pamiątkami – są w niedziele ustawowo nieczynne. – piętnuje bezlitośnie wszystkie grzechy branży Tufin.

Poziom cen przeraża wielu turystów, którzy niechętnie wydają pieniądze w Norwegii. Zamiast kupić sobie lokalne piwo za 100 koron (50zł), wodę mineralną za 50 koron (25zł), czy zjeść kolację za 400 koron (200zł), wolą nabyć te produkty na swoim statku.

Źródło: biznes.onet.pl

Załamanie pogody w Oslo!

Intensywna burza z wyładowaniami atmosferycznymi i gradem uderzyły w Oslo i południową Norwegię z pełną mocą w czwartek po południu. Norweska Dyrekcja Zasobów Wodnych i Energii wydała ostrzeżenie powodziowe dla południowej części kraju.

rain-122691_640

Według doniesień policji błyskawica, która uderzyła w dach budynku na Karl Johans Gate w Oslo, spowodowała poważne zniszczenia. Okolica jest obecnie zablokowana, choć nie było żadnych doniesień, że ktoś został ranny.

lightning-342341_640

Istnieje duże ryzyko, że na południowym wschodzie kraju opady w czwartek i piątek podniosą stan lokalnych rzek i strumieni. Ulewy mogą powodować miejscowe zalania.

 

Były premier Norwegii: Norweżki cenniejsze niż gaz, czy ropa!

Polska i Norwegia razem walczą przeciwko dyskryminacji kobiet. Jako pierwszy zostanie zrealizowany projekt powstały dzięki funduszom norweskim – przeciwdziałanie dyskryminacji na terenie województwa.

summerfield-336672_640Inauguracja tego projektu miała miejsce 16 czerwca w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jako pierwszy zabrał głos Ambasador Królestwa Norwegii w Polsce, Karsten Klepsvik: . „Równość płci jest bardzo ważna, bez niej, żaden kraj nie będzie rozwijał się prawidłowo. Norwegia również miała problem równości płci, jednakże dzięki podjętym działaniom udało się go zminimalizować. Musimy mieć na uwadze, że wciąż przed oboma państwami są zadania do wykonania, aby żadna z płci we własnym kraju nie czuła się dyskryminowana.”. Warto wspomnieć też, że były premier Norwegii – Jens Stoltenberg – oświadczył, że „znaczniej istotniejsze niż gaz i ropa, są Norweżki codziennie chodzące do pracy”.

W Norwegii ponad trzy czwarte kobiet jest aktywnych zawodowo. Dla porównania w Polsce to nieco poniżej 50%. Różnica między aktywnością zawodową kobiet i mężczyzn w Norwegii wynosi 6 pkt proc., natomiast w Polsce 16 pkt proc.