Norweski fundusz jest w głównej mierze zasilany dochodami pochodzącymi z ropy. Szef Banku Centralnego Norwegii Øystein Olsen uważa, że Norwegia osiągnęła już maksymalny stopień przychodów z tego surowca.
Oczywiście, od zawsze było wiadome, że prędzej czy później nastąpi poszukiwanie kolejnego motoru napędzającego gospodarkę norweską. Same surowce nie mogą wystarczyć. Przy obecnej cenie ropy GPFG mógł osiągnąć już teraz swoje maksimum.
Szef Banku Centralnego oficjalnie wzywa do zaostrzenia wydatków rządowych. Zaapelował on do władz, aby w szczególności zwrócili uwagę na zmniejszenie relacji wydawanych przychodów z ropy do PKB. Zachowałoby to fundusz dla przyszłych pokoleń Norwegów.
Norweski fundusz zasilany dochodami z eksportu ropy naftowej osiągnął poziom ponad 868 miliardów dolarów. Eksperci spodziewają się dalszego wzrostu jego wielkości nominalnej nawet do ponad 1 biliona dolarów do roku 2020. Jednak będzie się coraz bardziej kurczył relacji do PKB kraju.