Fiński koncern energetyczny na bieżąco zajmuje się produkcją energii elektrycznej, lecz coraz częściej dochodzi do transakcji w sprzedaży aktywów. W ubiegłym roku doszło do sprzedaży z zakresu dystrybucji energii elektrycznej aktyw w Finlandii oraz Norwegii.

Nabywcą fińskich sieci została firma Suomi Power Networks, zaś z Norwegii swoje usługi zaoferowało przedsiębiorstwo Hafslund Group. Jest ono notowane na giełdzie w Oslo. Fortum sprzedał aktywa o wartości ponad 2,55 mld euro, co świadczy o wysokim wkładzie i znaczeniu porozumienia wszystkich państw grup energetycznych.

Zarząd główny Fortum podkreślił, że działalność w systemie regulowanym nie daje pełnej możliwości optymalizacji projektów. Dał tym samym do zrozumienia, że warto jest jednoczyć państwa i szukać wspólnych rozwiązań niż ciągle rywalizować.

Następnym krokiem dojścia do porozumienia jest handel ze szwedzkimi przedsiębiorstwami, w których wartość transakcji może być nawet dwukrotnie wyższa niż w przypadku fińskich czy norweskich firm.

Największy bank norweski podniósł poziom swoich udziałów w akcjonariacie Globe Trade Center o pięć procent. Dzięki temu Centralny Bank Norweski posiada obecnie ponad 17,6 milionów akcji.

Przedsiębiorstwo GTC jest to spółka zajmująca się sektorem nieruchomości w Europie Środkowej, Wschodniej oraz Południowej. Grupa ta powstała już w 1994 roku, natomiast swoje działania na rynku nieruchomości prowadzi już od 20 lat. Jej oddziały znajdują się w takich krajach jak Polska, Rumunia, Chorwacja, Serbia, Bułgaria, Słowacja oraz Węgry.

Przez wszystkie lata trwania swojej działalności do dnia 30 września minionego roku przedsiębiorstwo GTC wybudowało ponad 950 tysięcy m2 powierzchni mieszkalnej, a także sprzedało około 344 tysięcy m2 ukończonych nieruchomości komercyjnych oraz 261 tysięcy m2 metraży mieszkalnych. Zatem, po raz kolejny Norwegia uczyniła krok w stronę ujednolicenia Europy, powiększając własne państwo o nowe horyzonty oraz otwierając bramy dla państw zainteresowanych współpracą z grupą GTC.

Norwegia szczyci się byciem jednym z najbardziej egalitarnych państw. Jednak Stany Zjednoczone oskarżyły ten kraj o dyskryminację pod kątem gender. Zgodnie z orzeczeniem sądu federalnego, państwo musi wypłacić odszkodowanie w wysokości kilku milionów złotych za popełnienie przestępstwa.

Polegało ono na wypłacaniu pensji kobiecie ze stanu Minessota znacznie mniejszej niż jej koledze z pracy. Teraz rząd norweski zobowiązany jest zapłacić Ellen Ewald rekompensatę w wysokości około 1,26 milionów NOK. Kwota ta podwoi jej stratę, a dodatkowo otrzyma jeszcze 100 tysięcy USD za przeżyty stres związany z walką o równouprawnienie w pracy.

Ponadto, norweski rząd otrzymał także nakaz zapłaty 1000 USD do urzędu skarbowego w Minnesocie za naruszenie godności praw człowieka oraz za pokrycie kosztów sądowych byłej pracownicy.

Różnica pensji pomiędzy dwoma pracownikami wynosiła aż 40%, natomiast praca obydwojga ludzi nie różniła się praktycznie niczym. Ewald aktualnie pracuje w przedsiębiorstwie, która pomaga młodym, norweskim firmom rozwinąć skrzydła. Sama Ellen uważa, że dzięki jej przykładowi więcej kobiet powinno ubiegać się o równouprawnienia i konsekwentnie dążyć do celu, a przede wszystkim nie obawiać się walczyć o swoje.